Długo wyczekiwany album ukaże się już 27 listopada
Ostatnio mogliśmy usłyszeć Miley w niesamowitych aranżacjach „Heart of Glass” Blondie i „Zombie” The Cranberries. Dziennikarze i fani jednogłośnie twierdzą, że nadeszła najlepsza era w karierze artystki, która doskonale sprawdza się w rock & rollowym repertuarze. Niezwykłe wykonania tych klasycznych hitów to zapowiedź tego, jak będzie brzmiał jej siódmy studyjny album „Plastic Hearts”, na którym znajdzie się 12 nowych kawałków.
Za zdjęcie okładkowe odpowiada słynny fotograf gwiazd rocka, Mick Rock. To stawia Miley wśród takich legend jak David Bowie, Lou Reed, Iggy Pop, Joan Jett i Debbie Harry.
Więcej o inspiracjach Miley można przeczytać w jej ręcznie napisanym liście:
Jeśli to czytacie, wiedzcie, że Was kocham i doceniam. Zaczęłam tworzyć ten album ponad dwa lata temu. Myślałam, że wszystko już rozgryzłam - nie tylko płytę, piosenki i moje brzmienie, ale całe moje życie. NIKT nie weryfikuje ego jak życie. Kiedy myślałam, że album jest skończony, został po prostu skasowany. WSZYSTKO się zmieniło. Natura zrobiła coś, co teraz postrzegam jako przysługę - zniszczyła wszystko, z czym sama nie umiałam się pożegnać. Straciłam dom w pożarze i odnalazłam się wśród zgliszczy. Moi współpracownicy zachowali większość muzyki, która spłonęła wraz z notesami i komputerami. Pracowałam wtedy nad serią EP- ek. Ale nigdy nie czułam, że dobrym ruchem będzie podzielenie się 'moją historią', skoro brakowało mi OGROMNEGO rozdziału. Gdyby chodziło o rozdział w książce, zatytułowałabym go 'Początek', chociaż zwykle, gdy coś się kończy, mówimy o 'końcu'. Wtedy nie byłam gotowa. Z wielką wdzięcznością i poczuciem zwycięstwa prezentuję Wam mój siódmy album pt. 'Plastic Hearts'. Premiera: 27 listopada 2020 r. A przynajmniej taki jest 'plan' - kilka już miałam... A tak serio - album naprawdę nadchodzi. Myślę, że Wam się spodoba. A jeśli nie - pieprzyć to!