Ma dopiero 18 lat, ale fani popu w całej Norwegii dość dobrze znają już jej twórczość. Emma Steinbakken zaprezentowała właśnie swój najnowszy singiel „Hopelessly Hopeless”.
Debiutancki singiel Emmy Steinbakken „Not Gonna Cry” natychmiast pokrył się platyną, a na początku tego roku Emma wykonała hit „Sorry” w najpopularniejszym programie telewizyjnym w rodzinnym kraju. Artystka daje słuchaczom całe swoje serce i duszę: „Moja muzyka jest w całości o mnie lub bliskich mi osobach. Ludzie często pytają mnie, czy jest mi z tym ciężko, ale tak nie jest. Kiedy piszę piosenki, nie myślę o ludziach, którzy ich słuchają – piszę o swoich emocjach i nie ma większego komplementu, niż fakt, że ktoś może się do nich odnieść”.
Być może to ta wewnętrzna i nieoczekiwana w przypadku tak młodej artystki równowaga sprawia, że Emma jest tak wyjątkowa. Poza tym, że jest obdarzona niesamowitym głosem, który wydaje się bez trudu przechodzić od papieru ściernego do klarownej melodii, jest po prostu młodą dziewczyną, która łączy pasję z obowiązkami. Wciąż chodzi do szkoły, jednocześnie górując na listach przebojów (w tym 1. miejsce dla „Wow” z Matomą), wspierając na koncertach Zarę Larsson, nagrywając utwór z Alanem Walkerem, występując na norweskich nagrodach Grammy oraz grając wyprzedane koncerty. „Nie mogę doczekać się ukończenia szkoły i pełnego skupienia się na mojej muzyce. Chcę napisać album i z niecierpliwością wyczekuję, aż cały dzień będę mogła spędzić w studiu!”, opowiada Emma.
Teraz jednak przedstawia „Hopelessly Hopeless”. Nowy singiel Emmy ponownie ukazuje głęboki emocjonalny świat niezwykłej norweskiej artystki: „Wierzę, że dla wszystkich istnieje wielka miłość”, mówi. „Ta piosenka opowiada o popełnianiu błędów, zbyt wczesnym poddawaniu się i o tym, że związek może nie działać w określonym czasie, ale nie warto rezygnować z marzenia o byciu szczęśliwym z tą osobą w przyszłości., Ponieważ ta piosenka bardzo szczera i bliska mojemu sercu, wydanie jej jest jednocześnie ekscytujące i trochę przerażające. Ale tak właśnie się czuję i podejrzewam, że nie jestem w tym sama”. Dokładnie tak jest – fani Emmy na Spotify, YouTube i na koncertach w jej rodzinnym kraju i nie tylko, dzielą jej uczucia, ceniąc jej twórczość między innymi za bezgraniczną otwartość. Jeszcze intymniejsza niż do tej pory „Hopelessly Hopeless” skupia się na intensywnym wokalnym występie Emmy.