„Elektroniczny pop z kiepsko brzmiącymi gitarami” – tak określa swoje brzmienie KAMRAD. Najnowszy singiel „Feel Alive” opiera się dokładnie na tym samym uczuciu, które zainspirowało ogromny przebój „I Believe”.
„Feel Alive” to zaraźliwa, optymistyczna piosenka, do której aż chce się tańczyć i śpiewać. Niesie też bliskie sercu artysty przesłanie, którym pragnie podzielić się ze światem. KAMRAD uchwycił bowiem moment, w którym z jego ramion zdjęto ogromny ciężar. Czas rozwinąć skrzydła – świat znów należy do Ciebie!
W ciągu ostatnich dwóch lat KAMRAD osobiście doświadczył wzlotów i upadków, o których śpiewa. W połowie 2021 roku rozstał się z byłą wytwórnią i managementem, a jego rodzice wzięli pożyczkę, aby pomóc mu w nowym starcie. Dzięki ich pomocy miał czas na tworzenie muzyki i sfinansowanie produkcji „I Believe”. Wkrótce udał się w trasę jako support Nico Santosa oraz stworzył „I Believe”. „Kiedy zdałem sobie sprawę, że wszystko znów się układa, czułem się, jakbym pozbył się ogromnego ciężaru. Strach zniknął i nagle znów poczułem, że żyję”, wspomina KAMRAD.
Także najnowszy „Feel Alive” z pewnością doda otuchy każdemu, kto przeżywa dziś trudne chwile. 25-letni muzyk głęboko wierzy, że wszystko w końcu się ułoży, nawet jeśli teraz nie wydaje się to możliwe. Jego droga do sukcesu jest najlepszym dowodem, że chcieć znaczy móc. Artysta przyszykował na ten rok sporo podnoszącego na duchu materiału: „Nigdy nie bawiłem się tak dobrze przy tworzeniu muzyki”, wyznaje.
25-letni KAMRAD ma polskie korzenie – tu urodzili się jego rodzice i dziadkowie. Sam Tim Kamrad wychował się w małym niemieckim miasteczku Velbert. Wczesna muzyczna edukacja zainspirowała go do nagrania i wydania debiutanckiej EP-ki „CHANGES”. „Inni kupowali samochody – ja wyprodukowałem i wydałem płytę”, wspomina. 20-latek zwrócił na siebie uwagę mediów i w 2017 roku podpisał pierwszy kontrakt z niezależną wytwórnią Roof Music.
Zaledwie rok później Tim wydał pierwszy pełny album „DOWN & UP”. Płyta powstała we współpracy z takimi producentami, jak Markus Schlichtherle, Patrick Salmy & Ricardo Munoz, Jochen Naaf oraz Wolfgang Stach. Wybór nie był przypadkowy. „Muzyka wciąż mnie otacza. Kiedy nie tworzę muzyki i nie piszę piosenek, bawię się dźwiękami współczesnych i starszych produkcji, czytam artykuły o pisaniu lub przeglądam światowe listy przebojów”.
Po wydaniu albumu udał się w trasę jako support Sunrise Avenue, Maxa Giesingera i Adela Tawila, a także zagrał własne sety na licznych festiwalach. Wydał jeszcze kilka singli pod skrzydłami Roof Music, zanim zrozumiał, że czas obrać nowy kierunek. „Podczas pandemii miałem sporo czasu na przemyślenia. Zdałem sobie sprawę, jak bardzo zmieniłem się od mojej pierwszej EP-ki. Chciałem zilustrować tę zmianę moim fanom, a także tym, którzy wcześniej o mnie nie słyszeli”.
Tim Kamrad przerodził się w KAMRADA. Rozstał się z byłą wytwórnią i managementem, a jego rodzice wzięli pożyczkę, aby pomóc mu w nowym starcie. Dzięki ich wsparciu miał czas na tworzenie muzyki i sfinansowanie produkcji „I Believe”. Wkrótce udał się w trasę jako support Nico Santosa oraz nagrał „I Believe”. I tak usłyszały go miliony…
Niespodzianka dla społeczności TikToka szybko przerodziła się w ogólnoeuropejski hit. Wydany na początku 2022 roku utwór znalazł się w pierwszej dziesiątce list przebojów w dziewięciu europejskich krajach oraz zdobył złoto i platynę w pięciu z nich, w tym w Niemczech i Polsce. Utwór wspiął się także na szczyt polskiej listy Airplay. Twórczość KAMRADA podbija nie tylko radia, ale i TikToka, gdzie wszystko się zaczęło – zgromadził tam już ponad 50 mln wyświetleń.
KAMRAD ma przed sobą piękny rok. Wraz ze swoim zespołem zagra w ośmiu krajach, dając łącznie szesnaście klubowych koncertów. 26 kwietnia artysta wystąpi w warszawskim klubie BARdzo Bardzo. W zeszłym roku KAMRAD odwiedził nasz kraj w ramach koncertu Przeboje Lata 30-Lecia Polsatu i Radia ZET.