Autorka „Prywatnego balu” przedstawia na nowej płycie osobiste historie nieudanych relacji miłosnych… i nie tylko! Czym jest „DEMOLKA” Cyrko?
O Cyrko usłyszała w 2023 roku cała Polska. Jej numer znalazł się na siódmym miejscu najczęściej odtwarzanych utworów w rocznym podsumowaniu Spotify i rok po premierze uzyskał on już status diamentowego singla. Promował on również wydaną w wakacje 2024 roku debiutancką EPkę artystki „PRYWATYNY BAL EP”.
Rok później Cyrko powróciła z nowym, solowym materiałem w wielkim stylu! Jej utwór „CHCĘ TYLKO KRZYCZEĆ” szybko stał się mega viralem na TikToku, a na koncertach wyśpiewały go z artystką setki ludzi. Kolejne premiery przeprowadziły fanów Cyrko przez historie miłosnych wzlotów i upadków, a przede wszystkim – skupiały się wokół haseł self-love i kobiecej siły, które są jej szczególnie bliskie.
Teraz przyszedł czas na jej pierwszy w karierze album! Choć płyta ujrzy światło dzienne w walentynki, nie jest to wydawnictwo pełne love songów i ckliwych piosenek. Wręcz przeciwnie – składa się ono z mocnych, antywalentynkowych hymnów. Cyrko kieruje go bowiem do wszystkich rówieśniczek, które walentynki spędzają same, lub które doświadczyły bolesnego rozstania. A kto tak naprawdę nigdy nie przeżywał miłosnych rozterek…
„DEMOLKA”, bo taki tytuł będzie nosić pierwsza płyta artystki, to zatem zbiór historii niezwykle uniwersalnych i bliskich wszystkim jej słuchaczom. Cyrko nie boi się nazywać szczerze swoich uczuć i opisywać nawet najtrudniejszych doświadczeń. Na „DEMOLCE” usłyszymy o zdradach, zerwaniach, nieszczerych przyjaźniach, problemach psychicznych, ale też o miłosnych powrotach, pewności siebie i wychodzeniu z przykrych sytuacji z podniesioną głową.
Czym tak właściwie jest dla Cyrko tytułowa demolka? W numerze promującym album o tym samym tytule śpiewa: „Moje drugie imię to demolka, furiatka”. Artystka nie wstydzi się mówić o tym, że często buzują w niej skrajne uczucia i emocje, którym pozwala znaleźć ujście m.in. w swojej muzyce. Często pisze teksty o rzeczach, o których nie zawsze lubi rozmawiać, wyrzuca z siebie głęboko skrywane krzywdy, ale też pokłady pozytywnej energii (jak np. w „NIKT NIE KOCHAŁ MNIE (tak jak ja)”), a album stanowi zapis tych wybuchów emocji i uczuć.
Demolka to dla Cyrko również impreza, więc zdecydowała się wszystkie piosenki na płycie (nawet te najsmutniejsze) ubrać w dalekie od melancholii brzmienia, od pop-rockowych gitar do trapowych bitów. To album, przy którym od pierwszych nut chce się skakać, tańczyć i wykrzyczeć teksty z ich autorką. Ma on stanowić „lek na całe zło” dla rówieśniczek artystki we wszystkich trudnych chwilach – dając poczucie, że z żadnym problemem nie są same, jak i poprawiając nastrój swoją porywającą energią.
Płyta stanowi także podsumowanie ostatnich lat w życiu Cyrko. Jej pierwsze piosenki, wydane własnymi siłami, szybko zyskały miliony odtworzeń i zaowocowały kontraktem z wytwórnią. Parę miesięcy po rozpoczęciu współpracy z labelem artystka doświadczyła czegoś, o czym wielu innych muzyków marzy często latami – jej „Prywatny bal” osiągnął status diamentowego singla. Wystąpiła z nim na festiwalu Moon Fest na Torwarze oraz na Roztańczonym Narodowym. Wielki sukces miał też jednak gorsze strony, jak np. pierwsze zderzenie z internetowym hejtem.
Mimo tego, Cyrko cały czas rozwija swoją karierę, pozostając przy tym w pełni sobą. Artystka mieszka w Gorzowie Wielkopolskim, z którego pochodzi i jest jego dumną obywatelką, co często podkreśla w swoich wypowiedziach i na social mediach. Trafiła nawet na specjalny mural, na którym przedstawiono cenionych muzyków z jej miasta. Tam ukończyła równolegle z pracą nad nowymi wydawnictwami szkołę muzyczną, gdzie specjalizowała się w śpiewie operowym. Bardzo ważna jest dla niej rodzina i bliscy, którzy od początku wspierają ją w jej muzycznym rozwoju. M.in. dlatego w teledysku do „DEMOLKI” w roli tancerki i choreografki występuje koleżanka Cyrko, którą mogliśmy zobaczyć również… w klipie do jej pierwszego hitu „GIFY JAKI TO FILM?”, gdzie zatańczyła z artystką na gorzowskich ulicach.
„DEMOLKA” zamyka zatem pewien etap w twórczości Cyrko, ale tym samym pozostawia miejsce na nowe otwarcie. Czym jeszcze zaskoczy nas artystka, którą już teraz można nazwać głosem jej pokolenia? Przekonamy się już wkrótce, miejcie na nią oko!