To druga premiera promująca nadchodzący, ósmy album studyjny artysty – premiera płyty już tej jesieni.
Błażej Król rozpoczął 2025 rok premierą pierwszego utworu promującego jego nadchodzącą, ósmą płytę studyjną. Chwilę później ukazał się singiel tegorocznej Orkiestry Męskiego Grania, w której składzie Błażej znalazł się już po raz drugi. Koncerty wystartowały, orkiestra wyruszyła w trasę, ale artysta nie zwolnił tempa i w końcu odsłania kolejne karty swojego solowego projektu.
„Moja bestia”, bo taki tytuł nosi drugi singiel z nadchodzącego albumu Błażeja, to pełna metafor historia, w której każdy słuchacz znajdzie z pewnością odbicie własnych refleksji i doświadczeń życiowych. Sam artysta mówi o utworze:
Dla niektórych tytułowa „bestia” może być rozdzierającym smutkiem, czy palącą tęsknotą, ale też przeszywającym głodem lub paraliżującym pragnieniem. Dla mnie „bestia” to nie tyle postać, co intencje kierujące ludźmi. Te „bestie” chcą zawłaszczyć, posiąść i zabrać nas. Wmawiają i wykorzystują. Czekają, aż stracisz czujność. Ale nie ma co się bać, bo to jest o nich - nie o nas. Na szczęście chronią nas święte ognie.
Błażej Król o nowym singlu "Moja bestia"
Ta i poprzednia solowa premiera Króla to jednak tylko przedsmak tego, co czeka nas tej jesieni. Już wkrótce światło dzienne ujrzy najbardziej intymny i osobisty dotąd album artysty. Głównym bohaterem tej opowieści jest sam Błażej: „Pozornie pogodzony, ale czujący strach przed mijającym czasem i ulotnością. Gubiący się i odnajdujący w codzienności.”.
Jeśli chodzi o warstwę muzyczną, na płycie usłyszymy powrót do brzmień gitarowych, od których w ostatnim czasie artysta starał się uciekać w stronę syntezatorów. Płyta powstaje przy współpracy z Pawłem Krawczykiem, który czuje muzykę gitarową, jak mało kto. Dojrzały songwriting Króla został tu przepuszczony przez jego produkcję - razem tworzą nawiązanie do najlepszych momentów Błażeja, ale w nowej jakości.