James Vincent McMorrow wydał właśnie teledysk do singla „Paradise”. To najnowszy smaczek z długo oczekiwanego albumu „Grapefruit Season” z promocyjnymi singlami „Headlights”, „Gone” i „I Should Go” (z Kennym Beatsem). Płyta ukaże się 17 września nakładem Columbia Records.
Wyprodukowany przez Jamesa wraz z Paulem Epworthem i Lil Silvą „Paradise” to opowieść o iluzji, że wszystko jest w porządku, podczas gdy pod powierzchnią zupełnie sobie nie radzimy. James początkowo zmagał się z koncepcją wizualną, a klip „Paradise” powstał na poczekaniu („Dlaczego po prostu nie wyciągnę rolek i nie sfilmuję, jak uczę się jeździć w parku za moim domem?”). Teraz jednak zdaje się idealnie pasować do podnoszącego na duchu utworu.
„Paradise” jest kolejną zapowiedzią „Grapefruit Season”, nadchodzącego piątego albumu studyjnego Jamesa. To jedna z tych płyt, na których artysta (a także producent i autor tekstów) popycha siebie i swoje brzmienie do przodu na wszelkie możliwe sposoby. Album został nagrany w dużej mierze przed wybuchem pandemii – między Londynem, Los Angeles i Dublinem. Krążek obejmuje chaos życia i koncept dorastania bez poczucia stawania się mądrzejszym. Każda piosenka połączona jest natychmiastowo rozpoznawalnym głosem McMorrow z nieskrępowaną muzyczną wyobraźnią i przechodzi od dancehallu do soulu czy od country do R&B. Nawet tytuł „Grapefruit Season” wydaje się być drogowskazem, aby iść za głosem serca i robić to, co chcemy, a nie to, co musimy. Inspiracją do tytułu było wspomnienie z dzieciństwa, kiedy to mama Jamesa jadła grejpfruta, a on zaobserwował, że „dobre” nie zawsze równa się „przyjemnemu”.
Podczas emocjonujących wzlotów i upadków, album „Grapefruit Season” przypomina o ryzyku, jakie James podjął od wydania debiutanckiego albumu „Early In The Morning” (2010). Instynkty podążania za inspiracją, dokądkolwiek ona prowadzi, i bycia tak brutalnie uczciwym, jak to tylko możliwe, pozostają jego stałą i orzeźwiającą cechą. Chociaż w „Raju” mogą czekać na nas kłopoty, na szczęście towarzyszyć nam będzie najważniejszy do tej pory album Jamesa.
James Vincent McMorrow niedawno trafił na nagłówki gazet, grając pierwszy koncert w Irlandii z publicznością na żywo od początku pandemii (bilety wyprzedały się w zaledwie 30 sekund). Na początku 2022 roku artysta planuje udać się również w brytyjską i europejską trasę koncertową.