Debiutująca właśnie Valencia Grace w wieku zaledwie 18 lat stała się znaną postacią muzycznej części TikToka. Jej konto liczy już ponad 2,6 milionów obserwujących i prawie 50 milionów polubieni. Wszystko wskazuje na to, że to dopiero początek, bo młoda artystka z Wielkiej Brytanii może pochwalić się niesamowitym głosem!
Pierwsze kroki
Valencia już na początku pandemii zachwyciła użytkowników TikToka licznymi (i wybitnymi!) coverami, ale to pisanie własnych tekstów działa na nią terapeutycznie. Wychowała się w domu z pianinem, a około 12 roku życia dostała ukulele i napisała swoją pierwszą miłosną piosenkę, która brzmiała mniej więcej „czy możesz się ze mną w końcu umówić?”. Teraz nie musi już prosić, bo lista wielbicielek i wielbicieli jest naprawdę długa.
Przypadkowy geniusz debiutu
Choć nie minęło wiele lat, dziś jej teksty charakteryzują się przede wszystkim dojrzałością, a niektóre powstają naprawdę w zabawny sposób. Swój debiutancki singiel „It Was You” zaczęła pisać przez chęć zagrania czegokolwiek na pianinie babci. Nuciła różne melodie, które natychmiast znalazły odpowiednie słowa, i tak, ni stąd, ni zowąd, powstało arcydzieło, którym powitała branżę.
Trzeba robić swoje
Sam „It Was You” był zainspirowany doświadczeniami dziewczyny. Jak mówi, „będą w twoim życiu ludzie, którzy cię skrzywdzą, czy tego chcą, czy nie, i tylko od ciebie zależy, czy będziesz się trzymać”. Nic nie dzieje się przecież bez powodu. Aktualnie Valencia czerpie sporo inspiracji z mieszkania w Londynie, który znacznie różni się od Poole w hrabstwie Dorset. Odkrywając miasto, zachwyca się nocnymi dźwiękami stolicy, spotykaniem coraz to nowych twarzy i zauważaniem pominiętych wcześniej sklepów.
Szerokie horyzonty
Do swoich największych wokalnych, lirycznych i muzycznych wpływów Grace zalicza głosy z Motown, Queen, The Beatles i Ettę James. Jej pierwszym wspomnieniem związanym z muzyką jest śpiewanie „Slipping Through My Fingers” z „Mamma Mia”. Jako fanka musicali sama marzyła o stworzeniu własnego już w wieku 8 lat. Dziś wie, że chce zajmować się muzyką do końca życia, a spośród obecnych na rynku artystów z chęcią wsparłaby na trasie Taylor Swift.
Minusy i plusy stawania się gwiazdą
Spytana o trudności związane ze stawianiem pierwszych kroków w showbizensie, Valencia zdradza, że największym wyzwaniem są po prostu negatywne reakcje w internecie: „Musiałam zaakceptować, że ludzie mają [różne] opinie. Nie zawsze są zdumiewająco sformułowane, więc musiałam się nauczyć, jak nie traktować ich poważnie i zrozumieć, że to jedna kropla czarnego atramentu w ogromnym oceanie pełnym miłości i wsparcia”. A co sprawia jej największą przyjemność? Czytanie wiadomości od fanów, którzy dzielą się z nią doświadczeniami! Sama najchętniej zwierza się jednak instrumentom i swoim kotom, Banjo i Jazz.
Cierpliwości…
Oczekiwanie na wydanie swojej debiutanckiej EP-ki Valencia opisuje jako „najstraszniejsze i najlepsze uczucie na świecie”. Cóż, ona przynajmniej już ją słyszała! My musimy jeszcze trochę poczekać, ale bez wątpienia jest na co. Tymczasem możemy już przedpremierowo zapisać jej następny utwór „Goodbye” na Spotify i Apple Music.