O niej będzie głośno!
Muzyka potrafi złagodzić ból i zniwelować strach. carolesdaughter przekształca swoje negatywne doświadczenia w popową muzykę z domieszką klimatu goth. Piosenkarka przypomina postać z bajki z dodatkiem kolczyków na twarzy i kolców wystających z butów (które sama stworzyła). Osiemnastoletnia Thea Taylor, wokalistka z Kalifornii, dzięki charyzmie i konsekwencji zgromadziła miliony odtworzeń i podpisała kontrakt z Arista Records. W tym roku ukaże się jej debiutancki album.
„Przeszłam wiele, a muzyka pozwala mi ubrać wszystkie te doświadczenia w słowa, powiedzieć o tym i jakoś to zrozumieć. W ten sposób sobie z tym radzę. Każda piosenka to część układanki - czyli mnie.” – mówi Thea.
Najmłodsza z 10ki rodzeństwa, Thea dorastała w domu nauczycieli w okolicach Los Angeles. Jej bracia i siostry podzielały muzyczną pasję – razem śpiewali i grali na instrumentach. Ze względu wyznanie, w rodzinie artystki zabraniało się słuchać czegokolwiek poza radiem. Będąc outsiderką Thea spędziła 7 i 8 klasę na nauczaniu domowym. Z różnych powodów zanim skończyła z edukacją, wokalistka uczęszczała do 5 różnych szkół, a w międzyczasie szlifowała swoje muzyczne umiejętności. Kiedyś zobaczyła tatuaż z logo Black Flag i wyszukała go w internecie. Wtedy odkryła świat punkrocka i goth’u inspirując się takimi artystami jak: E.L.O., The Doors, The Carpenters, Christian Death, Crystal Castles, Rico Nasty, Jinjer, czy Lil Peep. Mniej więcej w tym samym czasie piosenkarką zaczęła brać narkotyki i wielokrotnie zwiedzała odwyki.
„To jest po prostu w moich genach. Doświadczyłam parę traumatycznych przeżyć, które skierowały mnie w stronę zażywania. Zawsze czułam, że nie mogę się nigdzie wpasować. Znalazłam parę osób, które czuły się podobnie. Ostatnim razem kiedy byłam na odwyku, spędziłam tam 6 miesięcy. Miałam ze sobą gitarę i przez cały czas pisałam teksty. Wtedy sobie obiecałam, że zacznę nagrywać muzykę jak wrócę do domu.” – opowiada artystka.
carolesdaughter dotrzymała obietnicy i wypuściła „wish I wuz dead” w platformie SoundCloud, tym samym zyskując sporą uwagę słuchaczy. Jej pseudonim artystyczny wziął się od imienia jej mamy.
„Jest ode mnie tak bardzo inna, ale mimo to strasznie ją podziwiam. Byłą wspaniałą mamą dla 10 dzieci. Nigdy nie słyszałam, żeby przeklinała. Przez całe moje życie nakrzyczała na mnie może ze 3 razy. Wyobrażacie sobie ile przeze mnie musiała wycierpieć?”
Po viralowych utworach „cold bathroom floor” oraz „my mother wants me dead” artystka napisała „violent”, singiel nagrany na jej iPhone’ie. Dzięki ładunkowi emocjonalnemu kawałek ma na ten moment prawie 3 miliony odtworzeń w platformie SoundCloud.
„Byłam wtedy w toksycznej relacji i miałam tego dość. To był moment szczerości. Ludzie się chyba na tym poznali. Chcę, żeby ludzie zobaczyli mnie jaką jestem, chcę żeby dostrzegli prawdziwą osobę, która stoi za tymi piosenkami. Moja muzyka to dla mnie wszystko, carolesdaughter to ja.”