W zeszły piątek, w podziękowaniu dla fanów, girl in red wydała utwór „October Passed Me By” – kontynuację jej uwielbianego „we fell in love in october”. Artystka powraca do słynnej historii miłosnej i odkrywa swoje uczucia.
W 2018 roku girl in red wydała „we fell in love in october” – oszałamiającą piosenkę opowiadającym o jesiennym romansie. Utwór, który uzyskał status platyny i jest najczęściej odtwarzaną piosenką w katalogu girl in red, szybko stał się fenomenem social mediów — wykorzystując jej narrację, fanki odnosiły dźwięk, tekst i uczucia girl in red do własnego życia, w poszukiwaniu miłości. Chociaż streamy „we fell in love in october” nie słabną przez cały rok, na przełomie sierpnia i września co roku rozpoczyna się tzw. sezon girl in red. To moment, w którym zainteresowanie twórczością artystki gwałtownie rośnie, a fani dzielą się swoimi historiami za pośrednictwem social mediów. W zeszłym miesiącu „we fell in love in october” ponownie pojawiło się na liście Spotify 100.
Dodatkowo, girl in red zaprezentowała towarzyszący singlowi krótkometrażowy film — to wrażliwa i pełna nadziei historia, osadzona wśród symboli jesieni, takich jak koce, szeleszczące jesienne liście i herbata. W wyreżyserowanym przez Gustava Johanssona klipie zobaczyć możemy uwielbianą norweską aktorkę Lisę Loven Kongsli oraz Ruth Vegę Fernandes.
girl in red udostępniła szczery list dotyczący wydawnictwa: "«October Passed Me By» mieszkało z tyłu mojej głowy od czerwca 2021 roku. Każdej jesieni, odkąd wydałam «we fell in love in october» w październiku 2018 roku, zachęcano mnie, aby publikować w mediach społecznościowych i znów mówić o tej piosence. Tworzenie TikToków, postów na Instagramie i innych rzeczy, którą dodałam lata temu, nigdy nie było szczere. Nie jestem w tym samym miejscu, w którym byłam, kiedy pisałam tę piosenkę, emocjonalnie lub artystycznie, więc udawanie, że jestem, zdawało mi się nudne i nieciekawe. Dlatego też nigdy tego nie robiłam. W zeszłym roku w moim osobistym życiu miłosnym wydarzyło się jednak coś, co wywołało wiele uczuć, z którymi musiałam się wewnętrznie skonfrontować.
Jesienią 2021 roku poznałam Aarona Dessnera. Powiedziałam mu, że mam piosenkę, którą napisałam i chcę stworzyć, ale jeszcze nie zaczęłam jej nagrywać. Nigdy z nim nie pracowałam, więc była to interesująca, a zarazem łatwa rzecz do wypróbowania. Skończyłam pisać piosenkę w Oslo i LA, pracując zdalnie z Aaronem i moim wspaniałym przyjacielem Matiasem Tellezem, który zajął się miksem.
«October Passed Me By» to miejsce, w którym jestem dzisiaj — emocjonalnie i muzycznie. Wdzięczna za to, co było i pełna miłości do bardzo wyjątkowej osoby, która wywarła na mnie ogromny wpływ. Pomyślałam też, że o wiele fajniej byłoby rozwinąć artystyczny świat, w którym zakochaliśmy się w październikowym wszechświecie, niż tworzyć jakieś nudne filmy, które znikną w czarnej dziurze treści, jaką jest TikTok.
PS: Prawdopodobnie zacznę nagrywać TikToki. Lol”.