„let's blow our feelings up with dynamite” - uczucia wybuchają jak dynamit.
W życiu młodziutkiej Emmy Steinbakken, rok 2019 był zdecydowanie jednym z najbardziej ekscytujących. W wieku zaledwie szesnastu lat, artystka pochodząca z małej miejscowości Jessheim w Norwegii za swój debiutancki hit “Not Gonna Cry” zdobyła platynową płytę. Po tym sukcesie ukazała się jej pierwsza EPka, a Emma wyruszyła w trasę koncertową po całej Europie. Teraz siedemnastolatka prezentuje swój pierwszy singiel w 2020 roku pt. „let's blow our feelings up with dynamite”. Numer został wyprodukowany przez Jonnego Coffera (Beyoncé, Lykke Li, Rita Ora, Panic! At The Disco).
Ta piosenka opowiada o strachu, który czuje osoba mająca zaraz zwariować. Jest o dzikim miksie emocji, które odczuwamy. Zaczynają się wybudzać kiedy czujemy, że zrobiliśmy coś złego, podjęliśmy niewłaściwą decyzje i cały świat o tym wie. I dokładnie w tym momencie uświadamiamy sobie, że potrzeba nam w takich chwilach tej jednej osoby, do której możemy się zwrócić o pomoc.
– mówi artystka o kawałku.
Emma Steinbakken miała w planach odwiedzić Berlin w celu nakręcenia teledysku do „let's blow our feelings up with dynamite”, jednak z powodu światowej pandemii pozostaje w swoim domu w Norwegii. Wytwórnia artystki zaproponowała jej nakręcenie klipu u siebie, niedaleko Oslo wraz z siostrą i tatą. Ujęcia które zdołali nagrać zostały wykorzystane przez producentów i grafików z Berlina. Efektem jest klip, który ukazuje dyskomfort bycia samotnym i zagubionym - to uczucia, których doświadcza teraz wielu z nas.