Będę jednym z największych; to przysięga, tak, to obietnica”. Biada tym, którzy powątpiewają w ten sukces: „Moi hejterzy zawsze będą bezimienni, nie daję im siły przebicia, nie daję im żadnej mocy”. To śmiałe stwierdzenie, ale i kwestia wiary – wiary w siłę sztuki i miejsce Iniko w królestwie kultury. Jak mówi: „Od zawsze wiem, że mam być kimś znanym w muzyce. To była tylko kwestia zdobycia narzędzi, platformy, a w końcu i wiedzy.
Iniko dobrze zna swój cel
W mojej nowej muzyce nie chodzi tylko o to, kim jestem. Chodzi o to, kim wszyscy jesteśmy i kim chcielibyśmy być. Miejsce, w którym obecnie jestem, to największa wolność, jaką znam